Tym razem taki tam sobie słodki Niall .<3 nie miałam czasu na rozdział . Dodaje go mimo, ze chętnie bym wszystko w nim zmieniła , nie mam na to czasu , wszystko przez to, że rano ktoś popsuł mi humor . Kolejny rozdział będzie chyba dopiero w sobotę .;3 zalezy czy znajdę czas na pisanie .
ROZDZIAŁ VII. cz.1
Rano obudziła mnie pielęgniarka by dać mi jakieś leki, które wzięłam posłusznie . Nudziło mi się tu . Fakt przychodziła Olivia i nawet przyniosła mi laptopa . Teraz miałam chwilę więc zalogowałam się na twittterze . ON napisał .. ` Nigdy nie zapomnę , nie chcę ` . Czy on musiał być taki słodki ? Czy musiał mieć te cholerne zielone tęczówki , ten uśmiech to poczucie humoru . Czy ja do cholery musiałam się w nim zakochać ?! Coś mi przerwało . Harry wszedł. Spojrzał na mnie nie pewnie, a ja jak zawsze utonęłam w jego zielonych tęczówkach. Nie wiedziałam jak się zachować. Pewnie Liam mu już wszystko powiedział. Podszedł bliżej mojego łóżka. Dalej się w mnie wpatrywał.
- Harry. - przerwałam tą niezręczną cieszę.
- Przepraszam. Tak cholernie przepraszam. Wiem, że to moja wina. To przeze mnie tu leżysz.
- Przestań. - nie wytrzymałam. Spod zamkniętych powiek powoli wydostawały się łzy, kolejne i kolejne. Naprawdę byłam słaba .
- To nie jest Twoja wina .Sama tego chciałam, uroiłam coś sobie. powiedziałam przez łzy.
- Dobrze wiesz , że to nie tak.
Otarłam łzy, bez skutku , pojawiły się nowe .Wziął moje ręce i spojrzał prosto w moje zapłakane oczy.
- Czuje coś do Ciebie i to coś cholernie głębokiego. Takiego uczucia nie doznałem jeszcze nigdy. Dopiero niedawno, przy TOBIE. Choć chciałem o Tobie zapomnieć, nie dałem rady. Jesteś za ważna
Podniosłam się i przytuliłam go tak mocno, że moje paznokcie wbijały się w jego ramiona . To była jedna z moich najszczęśliwszych chwil . Szkoda, że musiałam spędzić je w szpitalu .
- Teraz zabieram Cię do mnie do domu . Zaopiekuje się Tobą .
- Lepiej niż pielęgniarki ? zapytałam z uśmiechem na ustach .
- Oczywiście a przy okazji musimy o czymś porozmawiać .
Lekarz pozwolił mi wrócić do domu . Ubrałam się w moje ubrania, które wcześniej przywiozła mi Olivia . Zajęło mi to parę minut i byłam gotowa do wyjścia .
Harry zawiózł nas do siebie . Byłam szczęśliwa i to tak cholernie . Musiałam zadać sobie ból byśmy przejrzeli na oczy ? Widocznie tak ale niczego nie żałuję . Weszliśmy do domu . Chłopacy zaczęli wypytywać mnie jak się czuje i czy wszystko dobrze . Porozmawiałam z nimi chwile a potem poszłam z Harry ma górę bo chciał porozmawiać . Bałam się tego ale musiałam stawić temu czoło . Usiadłam koło niego na łóżku . Czekałam na to co mi powie.
- Wiesz , że przez to straciłaś program ? Co ja mówię , straciłaś swoje marzenie ..
- Wiem .
- No więc wyruszamy w trasę z wygranym i to już za tydzień . Nasza piosenka bardzo mi się podoba i chciałbym , żebyśmy po powrocie ją nagrali .
- Żartujesz sobie ? nie mogłam uwierzyć w jego słowa .
- Nie mówię prawdę .
- Oczywiście , że bym chciała .
- No to wszystko załatwione .
Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy , zapomniałam jak mogło być dobrze . Smutki znów odeszły w cień a ja miałam mojego anioła .
Po chwili zeszliśmy na dół trzymając się za ręce.
Nasz wiecznie głodny Niall zaczął marudzić jaki on to jest głodny, więc zlitowałam się nad chłopakiem i poszłam do kuchni z zamiarem zrobienie mu czegoś do jedzenia.
- Jedziemy do mojej mamy. podszedł i powiedział Harry .
- Co? byłam w szoku.
- Co, co.! Jedziecie do mamy Harolda. - wyszczerzył się Liam.
- Zabiję. Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś .? -zwróciłam się do Harry`ego.
-bo na pewno byś się nie zgodziła. .
- a żebyś wiedział - pomyślałam .
W drodze mnie przekonywali, że nie będzie tak źle. a Harry na prawdę stęsknił sie za mamą.