5 września 2005 roku...wejście do gimnazjum... pierwsze wrażenia, nawet przerażenia że tu tacy ludzie chodzą... strach przed nowymi przedmiotami, nauczycielami, przed KoCeNieM, przed tymi 3 latami.... teraz znów strach bo nowa szkoła....większość dróg się rozejdzie, nie spotkamy się, nie będziemy ze sobą rozmawiać...na ulicy ciche mijanie nauczycieli i kolegów... taka nas przyszłość czeka.... tyle wspomnień się przez głowe przewija, tyle chwil uniesień i upadków, tyle twarzy, tyle ocen..... z większością osób co chodziłam do klasy F w gimnazjum uczyłam się w podstawowej, za białymi drzwiami.... z Darunią trzymamy się od przedszkola :)) z 14-stką pozostałych od pierwszej klasy w podstawówce, z 5 pozostałych od pierwszej gimnazjum.... nie utrzymywalam dobrych kontaktów ze wszystkimi, bo miałam tą swoją "ekipę" z którymi zawsze i wszędzie się udawałam... 21.03.07 zajebista data.... dzień wagarowicza, takie plany był że cała klasa sobie zwieje...ale kto się ulotnił? tylko Ewelinka i Ja... tyle wspomnień. ja pierdziele, nawet nie jestem w stanie ich spisać, bo tyle tego jest...ale każdemu z osobna chce podziekować za te zajebiście spędzone dni, noce ;p (to do Darii się tyczy), nie śmiem zapomnieć o nauczycielach, którzy często nas denerwują,ale i tak są zajebiści..chociaż że do niektórych kazdy coś tam ma,ale to tam luzik.....atmosfera w tej szkole jest niezapomniana, zawsze ktoś pomoże, pocieszy...wszyscy byli tacy zżyci,ale teraz coż nam pozostało? pożegnać się i trzymać biskich w serduchu,albo chociaż gdzieś tam w główce....dzisiaj ostatni raz zapewne widzieliśmy się w tym gronie, bo 1 września 2008 r spotkamy nowych ludzi, nowych nauczycieli, znów te same stresy i obawy, no ale już takie życie...na koniec chcę podziekować wszystkim, nawet tym co byli dla mnie nie mili, bądź ja dla nich bo i tak już was widziec nie będę......
pozdrowiona dla wszystkich odwiedzających, czytających i komentujących.....
bardzo przepraszam za bezsens w tamtym tekscie u góry co go napisałam,ale po prostu wszystko to co mi na myśl przychodziło to napisałam i pewnie beznadzieja wyszła, ale to chyba ujdzie ;p
skarbie,zdrowiej ;*;*;*