Jakiś czas temu na Księżycu.
*
Od ostatniego wpisu minęły lata świetlne.
Powód mojej nieobecności jest tak beznadziejny,
że się nie przyznam.
***
To takie dziwne...
Mam czas,
mam spokój.
Jestem świeżo upieczoną posiadaczką karty miejskiej i bibliotecznej.
Sprzątam, gotuję.
Studiuję.
Wszystko jest tak przerażająco poukładane,
że nie wiem jak zareagować.
Hm.
***
Tylko działać.
***
Tego rodzaju problemami już się nie zajmujemy.
Zainteresujemy się nimi dopiero jak się rozwiążą,
albo zmienią nazwę na przeciwną.
***
Niedługo wrócę.
Prawdopodobnie.