http://www.youtube.com/watch?v=l9Nc0FAk74c

O bosz, jaki staroć. Nie wiem co ze mną. "Bang" mi się podoba.

Zaczynamy jeść lody, chodzić w szortach i okularach przeciwłosnecznych. Niedługo zaczniemy chodzić do parku zamiast na lekcje, opalać się na trawie i jeździć codziennie na rowerze. Zaczniemy kąpać się w fontannie i nikt nie będzie marudził, że mu zimno. Będziemy jeździć na rowerach do McDrive'a i zamawiać chessburgery z colą. Będziemy się nią opryskiwać ze słomek i śmiać do upadłego z byle czego. Zaczniemy przesiadywać na dworze do 22, może i dłużej, jeść czereśnie z drzew i wkradać się do ogródków po truskawki. Będziemy wolni na dwa miesiące, schowamy książki i zeszyty w najciemniejszy kąt pokoju, będziemy spać do 11, będziemy wydawać drobniaki na picie, chipsy i lody. Będziemy mazać kredą po chodnikach i każdego dnia modlić sie by nie spadł deszcz.

Chcę czerwiec, najlepiej 11, po wystawieniu ocen. Potem znikam ze szkoły.