Zapalam świeczkę, dla tych, co nie czują się bezpiecznie,
dla tych, których świat nagle stał się piekłem,
jestem z Warszawy, gdzie każdy kamień krwią płacze,
słuchałem ludzi, którym naznaczono przedramię,
numerem hańby, bez nadziei na przetrwanie,
słuchaj i ty świecie, może wkońcu przestaniesz?
zapalam świeczkę za Ruandę i Liban,
Sudan, Czeczenię, Afganistan i Irak,
krwi niewinnych nie usprawiedliwisz niczym
i niech Twoje serce pęknie, kiedy dziecko krzyczy,
matka nad grobem, nie umiem tego tłumaczyć,
możni świata milczcie, bo usprawiedliwień starczy,
zapalam świeczkę, żebyś zobaczył,
w ludziach którzy stoją obok Ciebie swoich braci,
miałem sen jak pewien pastor z Atlanty,
o ludziach budujących biblioteki nie armaty...
nigdy więcej, ksenofobii i uprzedzeń,
nigdy więcej wojny, rasizmu,
nigdy więcej łez matek, grobów bez imion,
miejsc gdzie się biją,
nigdy więcej, naszą siłą jest miłość
Tak jak pisałam kiedyś... za błędy trzeba płacić! Co ja sobie myślałam?
Że przejdzie tak gładko?! Chyba naprawde jestem jeszce bardzo dziecinna ;|
Może głupia poprostu!