Kliknij "Fajne" i przeczytaj!
Czerp z innych, ale nie kopiuj ich. Bądź sobą.
Bądź sobą, chociażby inni nie byli!
"Cześć. Trafiłam na Twój profil. Nie, nie pierwszy raz... Na pierwszy rzut oka pomyślałam " Ciekawie o czym pisze ..." Staram się nie oceniać ludzi po wyglądzie. Zaczęłam od początku. Zaskoczenie? Wielkie. Nawet nie pomyślałam, że może być chłopak, który może tworzyć coś takiego z głowy. Przeczytałam dziś wszystkie wpisy, brakuje mi czasami słów..." Wiesz jak? Często prowadzę z sobą długie rozmowy i jestem przy tym tak mądry, że czasami nie rozumiem ani jednego słowa z tego, co piszę. Długoletnie błądzenie w ciemnościach w poszukiwaniu prawdy odczuwanej, lecz nieuchwytnej, głębokie pragnienie oraz przeplatające się ze sobą okresy wiary i zwątpienia, które poprzedzają jasne i pełne zrozumienie, znane są wyłącznie tym, którzy sami ich doświadczyli! Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Wykorzystuj każdy dzień. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw. Zastanawialiście się kiedyś jakie macie problemy? Ostatnio dostaje bardzo dużo wiadomości, cieszę się, że ufacie mi i zwierzacie się z tego.
Z tego, co sprawia wam problemy.
Ale dziś chciałbym przedstawić wam PROBLEM Eweliny: "Mieszkam z mamą i trójką rodzeństwa. Mój najstarszy brat jest socjopatą, do tego wykańcza mnie psychicznie. Mama jest alkoholiczką, jej facet tak samo, do tego jest hazardzistą i damskim bokserem. Ostatnio miałam "przyjemność" dostać od niego z lewego sierpowego. Na szczęście z nami nie mieszka. W domu się nie przelewa, bo mama nie pracuje, ja też, bo jestem chora na cukrzycę. Brat ma kasy tyle, że mógłby wyżywić dom dziecka przez pół roku, ale że jest totalnym sknerą i żałuje nawet na siebie, to nic od niego nie da się "wyciągnąć". Mój ojciec mieszka sam, ale ma kobietę i dziecko. Miałam się do niego przeprowadzić, ale ciągle robi mnie w ciula. Nie wiem ile już razy przekładał tą przeprowadzkę, po piątym przestałam liczyć. Mieszkamy w starej przedwojennej kamienicy w najgorszym osiedlu w ***, mama jest na wylocie bo ma potężne długi. Naprawdę ogromne. Często nie starcza nam kasy na jedzenie. Niby mam się jutro wyprowadzić, ale się zbytnio nie nastawiam. Ciągle martwię się, że mama sobie nie poradzi (jest po kilku próbach samobójczych), ale przyjaciele... Co do mojego ojca - z nim też nigdy nic nie wiadomo. Najpierw ma mnie gdzieś przez rok, potem nagle odzywa się i chce, żebym u niego mieszkała" Ewelino, nie możesz się poddawać, życie postawiło Cię naprawdę w trudnej sytuacji, ale uwierz mi wszystko to, co dzieje się teraz umocni Cie na przyszłość. Pomyśl o swoich dzieciach. Już teraz wiesz, że chcesz być dla nich przykładem, nie popełniać błedów swoich rodziców. Nie będę pisał, że Ci współczuje, gdyż są to puste słowa. Powiem tyle zadbaj o siebie. A kiedy osiągniesz pewną niezależność zajmij sie rodzeństwem. Musisz stanąć na wysokości zadania. Dasz radę. Bo ja w Ciebie wierzę. MY w ciebie wierzymy. Zadbaj o szkołę, dobrze wiesz, jak w Polsce trudno o pracę. Wbrew wszystkiemu nie daj się zdegradować przez otaczające Cie środowisko i przytłaczającą sytuacje. Można sie wybić z największego gówna. Trzeba wierzyć w to, co chce się osiągnąć! A czy wy dostrzegacie osoby, które potrzebują waszej pomocy w waszym otoczeniu? Nie bądźcie obojetni na ludzkie problemy. Czasem "ZWYKŁA" ROZMOWA potrafi zdziałać cuda. Potrzeba tak niewiele by pojawił się usmiech na czyjiś ustach. Nazwywacie siebie LUDŹMI, zachowujcie się jak ludzie! Sam jestem świadkiem ludzkiej zazdrości, pychy, gniewu, inaczej tego nazwac nie mogę. Bo jak można nazwać ludzi, którzy mieszkają tak blisko i z całą pogardą sprawiają Ci ból. Tylko dla tego, że według nich jesteś "inny". Na to trzeba się uodporonić. W innym przypadku musiałbym zdezerterować, a tego nie uczyje, bo Dave Lenards jest sobą,
...będzie sobą i nie zmieni się, bo komuś się to nie podoba.
Lucy, dziękuje Ci za to, że się marwisz!
Pisał: Dave Lenards
Zdjęcie: Kamil S.
- Kliknij Lubię to!
| Blogger | Twitter | YouTube | MM | Tiny! |
| Facebook FUNPAGE | 4900 osób Lubi to!