Kliknij "Fajne" i przeczytaj!
Jeżeli masz wątpliwości - mów prawdę.
Wierzcie lub nie ale jest takie uczucie które istnieje w każdym człowieku i można je doświadczyć tylko raz, na swój indywidualny sposób. Spoglądam w okno, które znajduje się tuż przy moim biurku. Szyby naznaczone małymi kropelkami, o parapet dzwoni deszcz. Cały dzień padało i każdą kroplą uderzało w moje serce. I jakoś tak smutno na duszy. W domu cisza i ciemność. Pies leży na kolanach i przeszkadza w pisaniu. Nie zrzucam go jednak, w takie dni każdy zasługuje na trochę ciepła. I tak przyszedł mi ktoś do głowy. Ktoś zupełnie nieznajomy, a ktoś tak ważny. Brakuję mi jego uśmiechu, który rozwesela mnie po brzegi duszy i daje wiarę, że dobrzy ludzie istnieją. Jest taki ktoś. I Wy pewnie tez znacie co najmniej jedną taką osobę, która tylko przelotnie, aczkolwiek regularnie obdarowuje Was bezinteresownym uśmiechem. Nie sądzicie, że takich ludzi jest mnóstwo? Tylko często nie chcemy na nich patrzeć, bo przypominają nam o tym, jacy my nigdy nie będziemy. Że minął nasz czas na bycie szczęśliwym. A ja tak sobie myślę, że może oni bardziej potrzebują nas, niż my ich - uśmiechniętych twarzy. Być może oni tymi uśmiechami chcą zwrócić na siebie naszą uwagę, bo smutne, wpatrzone w dal oczy, nie robią już dziś na nikim wrażenia. Nikt do takiego smutasa dziś nie podejdzie, bo ludzie mają wiele własnych problemów i nie mają ochoty na jakieś bonusowe. Może tamci tym uśmiechem zapraszają nas do swojego świata, by pokazać nam, że może być dobrze, mimo iż jest źle? Ale my tego nie sprawdzamy, bo się boimy, że człowiek, który uśmiecha się sam do siebie na pewno musi być wariatem. Jestem takim wariatem! Jestem z tego dumny. Cieszę się, że są ludzie, którzy odkrywają swoją duszę, swą wyobraźnię, że są... Ale ludzie często zamykają za mlecznymi szybkami swoje małe i wielkie dramaty. Wychodzą z domów, wkładają buty, kurtki, płaszcze, czapki i szaliki i nigdy nie zapominają o masce. No chyba, że jest lato, to ubierają się tylko w klapki i maskę. Później zbierają dramaty z podłogi i wstawiają je do muzeum. A ja tego nie przechowuje. Przysiadam cichutko gdzieś z boku, a oni się śmieją - choć często płakać powinni. Patrzą na mnie, lecz ja ich nie widzę, wpatrzony w jakiś punkt w powietrzu. Chciałbym czasem powiedzieć im, że ja teraz jestem w moim miejscu. W takim, o którego istnieniu większość z nich nie ma pojęcia. Ale jakoś się boję, że bardzo szybko znalazł by się ktoś, kto chciałby zbić fortunę na tym moim odłączeniu od świata. Mógłby np. zacząć to moje miejsce wynajmować. Dlatego milczę. A co mi tam. Najwyżej znów któryś z nich zamruczy pod nosem, że mam dziurę w zasięgu... Ja siadam i pisze. Pisze co czuje. Piszę co wiem. Piszę bo jestem sobą! Odpowiadam na wszystkie wiadomosci na Photoblogu, jesli chcecie mnie o cos zapytac. Zaproponowac jakis ciekawy temat o ktorym
...moglbym napisac lub tez macie wlasne problemy. Sluże pomoca...
Pisał: Dave Lenards
Zdjęcie: Kamil S.
Co nowego u Dave Lenards?!
- Przygotowania do castingu.
- Skupiam myśli!
- Używajcie QR Code:)
Jestem też tutaj, kliknij poniżej: