Nie budzić!

Hehe na drzwiach pokoju :p Odespać trzeba było.

Od lekko tygodnia na najwyższych obrotach prawie non stop siedziałem nad inżyneirką... nawet po którejś nocy zapsałem na zajęcia.

Kartę wystawiłem, gdyż w pt oddałem pracę. Po 4h drukowania na wysokiej jakości atramentem, użeraniu się z nagrywarką CD itp.

Praca była wstępnie dopracowana w środę, w czwartek doszła poprawka rozdziału. Miało być pieknie, ale poprawki edycyjne zabierają najwięcej czasu. Więc przejrzałem pracę, zmieniłem numerację wykresów ze zmianami w tekście, wydrukowałem próbnie dałem współłok. do przeczytania i pozaznaczania błędów i uwag - nic nie doszło, i sam jeszcze całość ogarniałem. Godzina zeszła. Parę błędów się znalazło, głónie edycyjnych. Poprawki. Ustawienia stron etc. Tak do 3 w nocy. Do 7 rano się drukowało, w tym czasie ogarniałem wersję elektroniczną i program, który zbudowałem w ramach inżynierki. Potem prysznic, śniadanie, i dobę po przebudzeniu zeszłego dnia bez snu wychodziłem na uczelnię. Oprawa pracy, nie mieli płyt CD żeby nagrać kopie, więc do płyty, znów punkt, po druku podpisywanie wszytskiego, przygotowywanie dokumentów, podpis nagranych płyt ze wszytskimi wymaganymi elementami, kierownik katedry, promotor, dziekanat i wsio! :D Oddane.

Potem zakupy, obiad, i do siebie do mieszkania. O 15.30 po 30h na niesamowitych obrotach w końcu się zdrzemnąłem na 4.5h, coś zjadłem, poklikałem, i dalej w kimino. Do dzisijeszego popołudnia ;) Zaraz odsypiania c.d. Jutro łyżwy. Będzie ciekawie. Tak samo wyszło :)

Z pracy od promotora 5, teraz recenzent do końca grudnia przedstawi swoja opinię. Semestr nauki zakończony, dwa egzmainy przede mną, jeszcze nie znam terminu. Przed swietami jestem po sesji. Ale nie do końca mam wolne. Niedawno zacząłem pratykę dobrowolną już do CV praktycznie w dużej firmie, tak więc mam co robić od 7 rano (a właściwie 5.30 bo trzeba wstać i dojechać dosyć daleeko z przesiadką...). Sam chciałem :D Potem w połowie stycznia egzamin dyplomowy.

I jak dobrze pójdzie... :D

Nie pamietam czy się chwaliłem prawkiem kat. A :] Motocykl też już w realnych planach. Ale pożyjemy, zobaczymy.

Będę tu częściej wpadał. Tyle do napsiania ...

dobra miało być bez esejów (patrzcie odpowiedzi pod komentami) ;)

Chyba zaczynam nowy etap w życiu.

... :)

Pozdrawiam!

PS super zaćmienie księżyca dzisiaj było.. :]

http://www.youtube.com/watch?v=yba5MwhXH5U