buu. awe
Jesuu, jak grubo wyszłam oO. a dobra tam, mam większe zmartwienia. Nie chcę Was zarażać moim delikatnie mówiąc "ponurym nastrojem" i zanudzać <a niektórych nawet straszyć> moim stanem zdrowotnym, ale.... Dzień miałam iście zajebisty.Najpierw lekcje całkiem normalne. Później w-f, to postanowiłam się wyżyć. No i wyżyłam. Zasłabłam, była ze mną wtedy tylko Pysia, to poleciała po pomoc, po ok.20 min. doszłam do siebie. DOBRE ZATYRANIE NIE JEST ZŁE. To nagle wpadła moja mama <dyrektor> i oznajmiła mi, że zwalnia mnie z lekcji, jedziemy do lekarza, a na pogrzeb kategorycznie zabroniła mi jechać. Całe szczęście lekarz na urlopie i dopiero jutro jadę. Udało mi się przekonać mamę i dotarłam na pogrzeb. Po prostu, musiałam. Nie umiem tego wytłumaczyć. A teraz siedzę nad fizyką. Urocze, prawda? No to mogę już rzygać. Po prostu mam dość i sytuacja mnie przerasta. Kurwa. Nie mam siły, idę.
CZEKANIE SPRAWIA BÓL. ZAPOMNIENIE SPRAWIA BÓL.
LECZ PATRZENIE NA TO NĘDZNE ŻYCIE ZE ZWIĄZANYMI RĘKOMA
JEST NAJDOTKLIWSZYM CIERPIENIEM.
Inni zdjęcia: Gear up pamietnikpotworaToday quen;) patki91gdR-v. ezekh114Szydłów Kościół suchy1906Ciepło judgafPo egzaminach.. adezianRejs po Nilu bluebird11Ja patki91gd:* patki91gd