Zabawa elektrostatyką ftw. Pan Wocial, pani Pawlaszek, pani Sadłowska... wszyscy byliby z nas dumni. Elektryzowanie włosów to nic, nawet niczym jest noszenie balonów na głowie, tak samo zresztą, jak przyklejanie balonów do ścian i sufitów, ale, kurna... Wyłączyć komputer przykładając balona do obudowy? Mistrzostwo! Tak, serio się da, też się zdziwiłem.
Dwa1000e 1asty to rok, który kojarzę głównie z konfliktami i zrywaniem kontaktów z ludźmi. I to różnymi: takimi zwyczajnymi, jak z tatą, takimi dłuższymi, jak z Tomkiem, takimi dosadnymi, jak z Natalią, takimi dziwnymi, jak z "...czujskim". Być może powinienem żałować. A być może nie. Konflikty niby niszczą dużo rzeczy, ludzie nie lubią być w konfliktach, ale ja szczerze wolę być, niż się płaszczyć bez powodu pod ludźmi, niż działać na swoją niekorzyść (lub pozwalać na działanie na swoją niekorzyść. Oczywiście chodzi mi o takie nieuzasadnione sprawy, typu "zabiję cię, bo tak"), niż znosić coś, czego nie chcę znosić.
A tak oprócz tego, polecam wam lojalność, bo to naprawdę dobra cecha. Dymanie dobrych ludzi jest bardzo złe. Świat jest do tego przyzwyczajony, ale to nie znaczy, że trzeba na to przyzwalać, no nie?
Pomimo roku konfliktów, z siostrą układało się wyjątkowo dobrze ;) Bo wykazała chęć integracji. Dobra decyzja, prawda, siostrzyczko?
Oprócz tego to był bardzo muzyczny rok, naprawdę się rozwinąłem muzycznie. Pół roku gry w zespole dużo mi pomogło, zresztą w miłym towarzystwie, ale w ciągłym stresie, że to prowadzi donikąd, bo nie skompletujemy składu. No i faktycznie zaprowadziło właśnie tam. Ale, wiadomo, nabyte umiejętności i wspomnienia zostały, no i DOŚWIADCZENIE! Ten rok niesamowicie sprzyjał też projektowi solowemu. Stworzyły się i wylansowały wspaniałe utwory, jak "LE!LEGALNA", "Cza Maika", "Wrocław", "Polska młodzież". Tak, to wszystko w tym roku! NAGRAŁEM Z RECKIM TEN SŁYNNY TELEDYSK! Kolejny postęp. A co do nagrywania - ta słynna parodia "Trudnych spraw" stworzona przeze mnie z Anittą. Przecież też ją uwielbiacie. Na Youtubie zbliża się powoli do 10k wyświetleń. To (dla mnie) dużo, jak na film nagrany prawdziwą kamerą, trwający więcej, niż pięciosekundowa gleba na rowerze. Kolejny sukces. Nie można zapomnieć o sajd-prodżekcie pt. "Musiał, Marcin, Tomek" i jego HICIE "JECHAĆ SZKOŁĘ"! A, misheard "Kneela", przecież. Prawie wypadł mi z głowy :D Generalnie dzięki temu wszystkiemu, staję się w jakichś kręgach popularny. I fajnie, że jestem z czegoś rozpoznawalny. A, no nie mogę się nie pochwalić, że wiele z tych rzeczy, co tu wymieniłem, to pełnowartościowe memy. Haha, apropo memów, to JACEK PROTAS! Nie zapomnijcie o nim. Ważna dla mnie postać drugiej połowy 2011. roku. Szkoda, że Facebook zmienił się na takie gówno, że nie można już dalej promować tego geniusza politycznego z północy Polski.
Wakacje były emeeeeejzin. Poczułem wtedy taką swobodę... No bo w sumie pierwszy raz takie wyrwanie się spod opieki rodziny i to daleko od domu. Ktoś mógł mnie porwać. Ktoś mógł mnie zabić, okraść, mogłem wpaść pod samochód. Ale nieee, najlepsze jest to, że jedyne krzywdy, jakie mi wyrządzają obcy ludzie na mieście, dzieją się tu, we Wrocławiu, bardzo kulturalnym mieście, lecz - niestety - nie zawsze kulturalnym. Trochę ubolewam, że moje poczucie bezpieczeństwa tak stale maleje. Wracając do wakacji, bardzo miło było spędzić tyle czasu z takimi ludźmi.
Co tam, oprócz tego... W tym roku szkolnym bardzo mocno żyję szkołą, ZA MOCNO, ale cóż... Tak trzeba. Niby żyję za mocno, ale wyniki mam za słabe, nic nie jest dobrze, i nie będzie. Coś trzeba zaniedbać, każdy ma swoją piramidę wartości. Szkoda, że niektórzy nie mogą pogodzić mojej ze swoją. I tylko problemy. Co wg was jest ważniejsze? Szkoła, rodzina, znajomi, hobby, psychiczny rozwój osobowości, nowe kontakty i wtyki? No właśnie, każdy uzna co innego.
Miłego roku. Komentujcie.