Pierwsza tura za mną. Jestem... mile zaskoczony. Znów najwyższe noty, znów góruję nad wszystkimi. Aż zapomniałem, jakie to przyjemne uczucia. Kolejna w niedzielę za tydzień. Próg będzie na pewno wyższy, ale... dam sobie radę. Nie pochylę głowy. Nigdy.
Znów w potrzasku. Próbujesz przyprzeć mnie do ściany, chociaż nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Ale to koniec. Byłem cierpliwy, teraz nie zamierzam się powstrzymywać. Przekrocz granicę, a zobaczysz, do czego jestem zdolny. Nie będę się ciągle obchodził z Tobą, jak z jajkiem. W życiu czeka Cię jeszcze wiele nieprzyjemności, przestań się ze sobą pieścić. Dorośnij.
Jeszcze tydzień. Nigdy Ci tego nie powiem wprost, ale cieszę się, że wracasz. Mam nadzieję, że nic się w tej kwestii nie zmieni. Chyba, że już nie będziesz musiał wyjeżdżać. I muszę Ci przyznać rację. Trochę się stęskniłem. Tak czy siak, przyjeżdżaj. Potrzebuję Cię teraz.
"Yeah we should've known it would end this way.
What did you expect, pretend it all away?
And all we've got left is a sorry pile of hearts...
I'm getting out, gonna write myself a new start!
Come on, dry your eyes, meet me on the other side.
Run as fast as you can and we'll make it out alive.
We know better now, we don't have to live like this."
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24