To są styrane, woodstockowe glany. To znaczy, niewoodstockowe. xP Tak wyglądały moje glany po powrocie z Połoniny Wetlińskiej. :D Czyli Bieszczady 2009r. :) Błoto po kolana, widoczność 5m do przodu i 2m na boki. A dzisiaj? Jakoś przed 13 zaciągnęłam Martynę do miasta. Zwiedzanie, chodzenie, zwiedzanie. Interes życia zrobiłam tylko na śpioszkach i bodach dla Karolka, żeby wiedział, że siostra go kocha. ;) No i znalazłyśmy się na "siódemce". Posiedziałyśmy, posłuchałyśmy muzyki, poszłyśmy. Rozeszłyśmy się na całe 30 minut. xP Potem znów na boisku. Z Rogalem, Bugim i Marcinem. Dla odmiany telefon od Neona i metalowa. :D Z Martynką, Kariną, Kiką, Neonem, Abdulem, Arturem. Potem poszła Martyna i przyszedł Maciek, Piekar, Tomek z kolegą i Dina. Koncert życzeń na ławce rezerwowych. xP Więcej dla Was nie zaśpiewam! Chyba, że będziecie jeszcze bardziej pijani. xP A no i btw. nie mówcie, że nie pijecie, bo to już nawet śmieszne nie jest i nikt Wam nie wierzy! ;P <3.
+Btw. ktoś, gdzieś, na jakieś zdjęcia?
++ Rozmowa z moją mamusią [M-Mama, D-ja]:
M: Gdzie jesteś?
D: Na metalowej.
M: Z tymi metalami, co zwykle?
D: No tak.
M: Aha... No to uważaj na siebie.
Haha. xP
+++ Dodaję, że w drodze na metalową spotkałam Karolinkę i Aggie. [;