Świecę, błyszczę, jestem tym, czego nigdy nie będziesz miał.
Ociekam kiczowatym lansem i się z tego cieszę. Jestem tak beznadziejna, że aż zabójcza.
Tak naiwna, że aż niewierna.
Tak piękna, że wszyscy w koło mi dupe lizą.
Tak zabawna, że błagają mnie abym z nimi na impreze szła.
Tak niesympatyczna, że i tak nie pójdę.
Tak ekstrawagancka, że wszyscy się na mnie patrzą.
Tak bezczelna, że smięję im się w twarz.
Tak nerwowa, że aż zmienna jak pogoda.
Żegnam.