tyle chcialabym powiedziec. tyle uporzadkowac i raz na zawsze zapomniec.
skonczylam pierwsza sesje. moglam lepiej,bo stac mnie na to ,ale wszystko zaliczone, heh.
teraz jakos pusto.. bo w te nauce szukalam zapomnienia i sensu.
nie mam sily.
zawodze nadal tych ktorych nie powinnam.
eh.
tyle chcialam przekazac. Nie umiem.
zostane pracoholikiem. bede tylko pracowac, piac sie.a potem zostanie cale nic? ja juz nie wiem co mam zrobic.
musze pomoc niektorym ludziom, zaopiekowac sie nimi, chce im pomoc.
i co ja teraz powinnam zrobic?
krzycze,wrzeszcze bez powodu. ja juz nie ogarniam. mimo ze probuje.