Siedze sama w pokoju. Jakiś straszny lęk mnie męczy... Niewiem nawet dlaczego.... Już nie długo moje życie zmieni się o 180 stopni... A ja niewiem czy na 100% tego chcę.... Wiem, że Arek mnie okłamuje, a jednak Go kocham.... Niewiem czym sobie na to zasłużyłam, ja się angażuje na maxa, a potem cierpie....
Może lepiej nie kochać???? A wydawało mi się, że po panu G. jestem silniejsza.... GÓWNO PRAWDA!!!!!