<33
ostatnio nie potrafie zawładnąć nad swoim życiem, robie coś czego nie powinnam, ale wogóle tego nie żałuje. za kilka dni zaczynają się studia. plan zajęć jak najbardziej na + bo piątek mam wolny. najgorsze jest to, że będę musiała sie rozstać z ludźmi z którymi bywałam na codzień i zamienić ich na 4 dziewczyny z którymi jak czuję będę musiała bić się o łazienkę. świadomość rozstania z Adą, którą miałam na codzień przeraża mnie. brak codziennego bezpośredniego kontaktu, wkurzania się, że każdy nas oszukuje, codziennego śpiewania "wbijaj do dudka". nowi ludzie, nowy świat, nowe życie. ale jak ja nie dam rady to kto inny?
Welcome Siedlce.
my rockman ;*