Stare zdjęcie hohooh kiedy to było... Dzień ogólnie dobry, ale początek masakryczny... Już nie pamiętam kiedy wstałem w niedziele tak wcześnie 7 rano!! jak dla mnie za wcześnie stanowczo. później śniadanie u mamy i chwila wspomnień i tak już cały dzień. Czyli było dobrze;)
A jutro znów ten męczący Kraków...