On tylko szepnął, proszę po prostu wyjdź z mojej głowy
Bo ja straciłem cenny klucz do Twojego mieszkania...
Bo ona nabrała go, tak okrutnie go oszukała.
Nosząc kolorowe słówka i obietnice o jej niespełnionym świecie
Wszystkie te odpowiedzi przychodzą za późno, wszystkie sentencje z opóźnieniem.
Jak ja mam zapomnieć Twoją twarz
Skoro Ty ciagle wołasz moje imie
Winię niewłaściwą osobę
Przewijajacą się jak cień między wierszami dróg prowadzących przez moje pole widzenia.
Więc skoro jesteś
Teraz nie pozwolę Ci odejsć.
A on pozwolił...
Prosto na ulice, gdzie rodzą sie niegodziwcy
Bo ona go zna, wystarczająco dobrze
By mogła wiedzieć za co ją znienawidził.
A ja po prostu udawałem, ze jestem martwy
Gdy już wszystko zostało powiedziane
Wszystkie linie wydawały się proste
Byłem w pobliżu i znikałem
Powinienem wiedzieć teraz
Że to nie ta droga
Bo nie jestem ofiarą
A marzyłem o dużych
Wielkich...
Obrazach i schematach, gdzie odeszły?
Nie miałem na myśli tego, co w zasadzie, powiedziałem.
Byłem taki słaby zanim zostałem znaleziony.
Słaby zanim ktokolwiek mnie mógł mieć
Błagałem każdą minutę więcej
Każdy oddech
By móc znów szepnąć.
A i tak nie byłem nasycony.
Oh... Please just get out of my head.
28 MARCA 2017
10 STYCZNIA 2017
8 STYCZNIA 2017
27 GRUDNIA 2016
23 GRUDNIA 2016
8 LISTOPADA 2016
5 PAŹDZIERNIKA 2016
20 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy