a może cały ten chaos to jakiś głęboki plan, w którym promienie słońca rozświetlają kolejne drogi, a Twoim jedynym zadaniem jest przebudzić się z tego snu, które ironicznie nazwałeś życiem by odnaleźć tę drogę, której najmniej byś się spodziewał. Snu, w którym biegłeś po czyjeś, nie po swoje. Snu, w którym trzymałeś się twardo reguł i nie dopuszczałeś do myśli, że można spotkać coś innego, czegoś mniej... lecz mimo wszystko czegoś więcej. Bez zachłanności, z jak najmniejszą kropelką naiwności, gdzie jest aż nadmiar szczerości.
Może to jest czas, w którym zaczynam się budzić, powoli emocje studzić i rozważnie stawiać każdy krok. I choć czas, przestrzeń, wszystkie co powinno być najrozleglejsze, zupełnie na odwrót potrafi zamknąć się w kilku słowach lub małej dłoni, gdzie niepewność goni kolejną niepewność, a wyłącznie małe przebłyski są w stanie rozwiać to w mig. Na moment, na chwilę, dopóki pod nogami nie zapadnie pewny grunt. I im bardziej próbujesz schować krzyk, nie wypowiedzieć słów, zabijasz emocje, bo boisz się, że przestaniesz pogrywać, że zapragniesz pewności każdego kroku, jaki stawiasz dalej. A im dalej krążysz wokół nieświadomości, tym bardziej uporczywie do niej dążysz. Nie zabiję żadnych z nich. I choćby ta odwaga miała mnie sprowadzić tak nisko, jak jeszcze nigdy nie byłem, ogromna nadzieja we mnie wzrasta, pogłębia się i skłębia... kolejne i kolejne pokłady nowej nadziei i pełni energii narastają.
Bo warto. Bo cholernie warto!
Bo może wtedy, kiedy nie śpię po nocach, a moje myśli nie potrafią znaleźć innego punktu zaczepienia, BO NIE CHCĄ, może wtedy moje emocje powodują, że wstaję na nowo.
I tym razem dam z siebie więcej niż wyobrażam sobie, że mogę dać.
2:25 - a ktoś mnie prosił abym poszedł godzinę temu spać. Sorki :c
28 MARCA 2017
10 STYCZNIA 2017
8 STYCZNIA 2017
27 GRUDNIA 2016
23 GRUDNIA 2016
8 LISTOPADA 2016
5 PAŹDZIERNIKA 2016
20 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy