Od tylu lat schemat powtarzający się jak mantra.
Albo wszystko kolorowe albo nędza ciemniejsza od czerni, żadnych półśrodków lub zdrowych relacji na w pół.
Niszczący ludzkie życia egoizm, który wkrada się pod skórę i prowadzi do autodestrukcji osoby, której dotknęła.
Zaniżanie samooceny, powodowanie do bólu, cierpenia, rozpaczy, kłótni.
W poszukiwaniu problemów, odciagając, zamiast przybliżyć.
Sprawiajac, że to co dla kogoś mogło być całym światem, w krótką chwilę stawało się wątłe, niepewne i brzydkie, nijakie. Sprawiając, że coś, co świeciło jak złoto, nagle stało się zaśniedziałe. Chociaż wcale takie nie jest!
Wszystko po to, aby poczuć, posiąść, zdobyć, zyskać pozycję, która może należeć tylko do jednych par oczu.
Wszystkie inne są przecież tak niewarte, niezasługujące.
Niezauważalne zachowanie, które prowadzi do zmanipulowania drugiego człowieka prędzej czy później wyjdzie na jaw. Zawsze. Wiele twarzy, setki reakcji i zmiana koloru skóry w zależności od temperatury. Czy tak wygląda szczerość? Nazwałbym zakłamaniem.
Nieszczere. Nieciepłe. Sztuczne i psujące. Choćby chociaż na chwilę stało się najbardziej jaskrawym i kolorowym diamentem we wszechświecie, jeśli zbudowany jest na kłamstwie, prędzej czy później stanie się martwą czernią.
28 MARCA 2017
10 STYCZNIA 2017
8 STYCZNIA 2017
27 GRUDNIA 2016
23 GRUDNIA 2016
8 LISTOPADA 2016
5 PAŹDZIERNIKA 2016
20 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy