They dont know much about themselves
And they dont know where it will cool
And there's that strange spark in herdeep blue eyes
And there're some feelings the he cannot hide
Nie potrafię właściwie opisać tego, co czuję.
Włączyłem kolejny raz notatnik i zapada mnie pustka.
Uśmiecham się pod nosem patrząc na to coś tam u góry, wiedząc,
że spędzilem genialnie wieczór i kilka ostatnich dni.
Ale jest czegoś brak.
Nieustający, wielki, potężny brak.
Czasami chciałbym wyczarować coś z tym czasem, zmienić położenie Ziemii w Układzie Słonecznym.
Sprawić, aby doba miała więcej, niż 24 godziny.
Ale są i takie momenty, kiedy sto godzin, to będzie za mało i źle.
Na szczęście potrafię wyjść, chwycić aparatu, znaleźć to coś, odkryć światlo, odnaleźć w sobie siłę oraz predyspozycje i zapomnieć o tym, że czas leci tak prędko, tak nieustannie,
a woreczki z tęsknotą zapełniają się po cichu, schowane, skryte w kieszeniach.
Gdyby tak w kieszeń schować i trzymać jako miniaturkę...
Dobra idea. Od dziś gonię za kolejnymi dwoma utopijnymi marzeniami.
28 MARCA 2017
10 STYCZNIA 2017
8 STYCZNIA 2017
27 GRUDNIA 2016
23 GRUDNIA 2016
8 LISTOPADA 2016
5 PAŹDZIERNIKA 2016
20 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy