Paczam se na wpis sprzed roku. Byłem chory i uczyłem się do olimpiadki. Tzn ubolewałem nad tym, że się nie uczę. No i historia zatacza koło, bo pozgłaszałem się do paru konkursów. Wprowadzanie marcowych zmian rozpoczęło się. Może jeszcze nie pełną parą, ale są jakieś postępy. Siedzę sobie z Walizką w pierwszej ławce i nawet co nieco zaczynam notowac. Szok. Obczaiłem sobie rehbilitację i muszę pojechac po szprzęt. O ! I w końcu kupiłem sobie normalny telefon i nawalę sobie tyle muzyki, że się porzygam. Późno już, branoc