photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 MARCA 2014

...

Ciężki, ale i cholernie wyczekiwany weekend za mną. 2 imprezy dzień po dniu - czyli wątroby cierpień czas. W piątek zawinąłem się koło 1, bo chciałem byc gotowy na sobotę. Od rana zadzwonił do mnie Konrad jarając się niemiłosiernie. Początek imprezy był traficzny, bo DJ puszczał tragiczna muzykę i dopiero jak Konrad powiedział mu, że jak nie puści jego piosenek to bd miał bliskie spotkanie z ziemią puścił parę lepszych. No i automatycznie ja też byłem wkurwiony i nie wiedziałem co ze sobą zrobic, bo cholernie jarał się tą imprezą a nagle chodził cały wkurzony. No i przez to się z kimś pokłóciłem, ale na szczęście potem było już wspaniale. W każym razie po raz kolejny przekonałem się o mocy Smells like teen spirit Nirvany. Zawsze, ale to zawsze, jak w klubie puszcona jest ta piosenka jest rozpierducha. Nie było takiej jak rok temu w Spince, bo tam ludzie się prawie pozabijali, ale i tak ten moment był zajebisty. Została ona wybrana w tym roku przez magazyn Rolling Stone najdoskonalszą piosenką w historii. Jest oparta na 4 akordach a solówka to po prostu zagrana linia melodyczna a mimo tego jest tak cholernie doskonała. Jutro od 8 maturki próbne. Najgorzej