Jakośc zdjęcia powala. Jako, że powinienem teraz uczyc się matemtyki wstawiam jednak to zdjęcie, bo są tam czworokąty. W sumie nie ma to nic wspólnego z tematem jutrzejszego sprawdzianu, ale matematyka to matemtyka. Zawsze, ale to zawsze w takich chwilach wszystko staje się ciekawsze od zeszytów. Na szczęście od czegoś jest wos i his. Dzisiaj doszedłem do wniosku, że paradoksalnie są to lekcje, na których robię najwięcej. Nie, nie skupiam się na lekcji chłonąc wiedzę potrzebną mi do jakiegokolwiek zdania rozszerzenia z tych przedmiotów.....tylko robię wszystko, to co powinienem robic w domu zwane potocznie pracą domową. Ale jescze tylko 2 tyg i od marca zaczynam normalnie funkcjonowac. Dzisiaj totalnie, ale to po prostu niesamowicie wkurwił mnie mój trener. Dorosły człowiek, trener ekstraklasowej drużyny pyta się o mój stan zdrowia przez kolegę z drużyny. Pomijając fakt, że klub w żaden sposób mi nie pomgógł w leczeniu kontuzji, to jeszcze nie może kurwa nawet zadzwonic. Na szczęście pojawiła się ta oferta, więc teraz wystarczy się wykurowac i dokończyc tutaj sezon, a potem powiedziec ładnie pa pa. Jutro wieczorem idziemy sobie do baru na mecz i pogadac oraz zaplanowac to, co zaczynamy od wiosny. Braaanoc