to chyba jakas nudna lekcja byla.
a na powaznie.
szatnia.
wczorajszy dzien.
okolo dziewiatej jeden.
zabraklo mi zdjec w komputerze a kolega na fotografa chce bo dziesiaj mielismy talentow pokaz.
ja siedzialam. i drzemalam.
wreszcie pozbylam sie torby z 'hello kitty'.
wreszcie na sporotwo.
w kazdym razie bez japy Pok3 wrytej w moj plecak.
pamietam cie natalia.
nie uciekniesz przed sprawieliwoscia.
`zakuta w dyby wolnosci`.
kocham cie.
za ta jebana twoja poezje.
kocham cie.
reszta opisu pozniej bo teraz ide na herosow. =]