photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LISTOPADA 2013

powrót

Moja dziewczyna smakowała inaczej. Inaczej niż sobie wyobrażałem. Zapach jej ust byl do tego stopnia inny, że za cholerę nic mi to nie przypominało. Jestem facetem, więc w grę zapachy, kolory zawsze przegrywam - na pewno z kobietą. Ale tym razem było inaczej.

Pachniała wyraziście. Rozcieńczony zapach papierosów i delikatnych perfum z nutą melona. 

To był melon... A może to byl kokos, pomarańcza? Nie wiem. Tak po prostu pachniała inaczej niż wszystkie inne.

 

Kiedy jeszcze była. 

 

Kiedy była, smakowała jak ostatni kęs słońca pod koniec jesieni. Kiedy deszcz pada i zasłania nieboskłon niebieskawo-gradowa chmura. Była jak dojrzałe lato, kiedy kąpiesz się w miodzie upału i lekkim wietrze. Jak bryza nad morzem, jak piasek pomiędzy palcami. Była cudowna.

 

Była.

 

Teraz patrząc w jej chłodne oczy widzę, że jest wściekła. O ile w ogóle na mnie spojrzy, bo przecież kobieta cierpiąca nie może na mnie spojrzeć, jeszcze zbyt dużo wyczytałbym z jej tęczówek. Są skurwysyńsko zimne.

- Ty nie wiesz jak to jest, jak ja się z kimś kłócę. - Powiedziała mi przez telefon, spóźniłem się 40 minut, a miałem spóźnić się dwie godziny. Przecież nic złego nie powiedziałem. Zażartowałem nawet, że to pierwsza kłótnia, a ona kojącym, choć ironicznym głosem dodała, że nic się nie stało.

Przecież nie była zła.

 

Była.

 

Później, kiedy już jej nie było nie miałem ochoty nawet się uśmiechnąć. Koledzy i piwo? Spoko. Pójdę. Ja nie pójdę? 

-Ale ze mną się nie napijesz? - Zapytała, zerkając na mnie, przekrzywiając głowę w prawo. Czerwone wlosy opadały na ramiona, lekko. Nie chciałem, żeby były dłuższe. Ale się uparła. Zawsze się upierała. I się z nią upiłem.

I znowu kochałem się z nią, długo, namiętnie. Tylko w mojej głowie. Bo przecież nie mogłem jej mieć na własnośc. Chociaż była tak kurewsko seksowna kiedy przykrywała nas oboje kocem. I udawała, że jesteśmy sami, w domu, w mieście, w kraju, na świecie.

Była pijana i rozbawiona.

 

Była.

 

Miała ciepłe dłonie i chętne do przytulania ramiona. Wsuwała palce pod kołnierz mojej koszuli i udawała, że nie wie, że to na mnie działa.

Słuchała moich piosenek. Śmiejąc się lub wyśmiewając. Chyba do dzisiaj nie polubiła rapu. Na początku udawała, żeby było mi przyjemnie, że lubi słuchać. Później podrzucała mi swoje kawałki. I śmiała się z moich krzywych min.

 

Śmiała się.

Już nie.

 

Pachniała łzami. Nie żeby mnie to obeszło. Nie do tego stopnia, wtedy. Później mnie to zniszczyło. Bo stałem przy niej i czułem jej nieobecność. A zawsze miała ciepłe dłonie. Nie teraz.

 

Moja dziewczyna pachniała teraz zemstą. Pachniała bólem i ja jej ten ból zadałem. Zadałem ten ból bezpośrednio. Prosto w serce i rozedrganą psychikę.

 

Prosto w jej chętne dłonie.

 

Pachniała.

Już nie czuję jej zapachu.

 

 

Czuję, że mam na rękach zapach swojego skurwysyństwa. I jej łez.

 

 

Informacje o mourning


Inni zdjęcia: :* patrusia1991gdNa tle fontanny patrusia1991gdZ osiołkiem patrusia1991gd30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24