nigdy nie szalałam za deppem, nie oglądałam namiętnie filmów z jego udziałem a teraz to właśnie on patrzy na mnie gdy podnoszę wzrok znad laptopa. dziwne.
nie ma fajniejszej rzeczy w moim obecnym położeniu niż udowodnienie samej sobie, że potrafię.
przyjechałam do poznania, spotkałam się z honoratą, wypiłam z angelą i chłopakami granatówkę, pozachwycałyśmy się zajebiście samoskręcającym robotem naszych politechnickich informatyków, których spojrzenie przeszywało jak laser. wzięła moje żelazko i pojechała. a ja siedzę sama z johnnym, który o dziwo każdego dnia już od jakichś dwóch miesięcy patrzy na mnie w ten sam sposób.
ja i rolki zniosłyśmy okropną podróż szymonowym samochodem więc proszę teraz o słońce!
Użytkownik moullin
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.