prawdziwi ludzie- gorzka prawda- jest ich w każdym indywidualnym świecie mało. dlaczego? bo wciąż ważniejsze jest dla nich branie. oczekują od drugiej osoby liczenia się z własną osobą i własnymi uczuciami, podczas gdy sami nieczęsto są solidarni. kim jest prawdziwy człowiek dla drugiego człowieka? tym, który jest na dobre i na złe, bez względu na wszystko. tym, który jest obok w tych lepszych i gorszych chwilach. tym, który nie odwraca się plecami, gdy coś idzie nie po jego myśli. prawdziwość to akceptacja decyzji, to rozmowa, gdy są wątpliwości. antyprawdziwośc, to nie tyle obojętność czy niepogodzenie się z czymś, ale przejście na drugą stronę i potajemna walka przeciwko komuś, kto jeszcze pare miesięcy/tygodni/dni/godzin temu był całym światem. wrogie spojrzenie, obojętność na łzy, wreszcie słowa, które ranią nieprzyzwoicie. i wbijasz w plecy nóż, a jeszcze niedawno starałaś/ starałeś się osłonić własnym ciałem te same plecy.
kim jesteś? czy wolisz być człowiekiem, który przyczyni się do straty i do rozpadu czegoś, co mogło być najcenniejsze w życiu?
dopóki smierć nie rozłączy, nie jest za późno. tak by było prościej. ale ludzie są zbyt skomplikowani i nieufni.. czasem wystarczy jeden zły ruch i sprzedasz komuś wątpliwość, która każe w ciebie zwątpić. zastanów się, co dla ciebie jest ważne, a co ważniejsze..
/ każdego dnia przez okno patrzę w niebo, które rozświetla mnie promieniem swojej prawdziwości. bo wiem, że jesteś. jesteś i będziesz życ swoją prawdziwością. dla ciebie mój uśmiech. dziękuję