Napiszę wiersz, który wiele dla mnie znaczy,
Nie jest mojego autorstwa, ale jest piękny....
NIEBIESKIE OCZY...
Wkroczyły w jej życie niepostrzerzenie jak cień,
Niby od niechcenia, niby od tak sobie.
Jej serce skradł niebieskooki Pan,
Teraz tylko dla nich chce bić,
Teraz tylko dla nich chce żyć!
Jej serce do niebieskich oczu wyrywa się;
Opętały jej myśli, opętały jej serce.
Jej serce słuchac nie chce, że mur szeroki ich serca oddziela,
Głuche na słowa, głuche na jęki.
Jej serce z tęsknoty usycha, już żal je niemiłosiernie ścieskać zaczyna,
A niebieskich oczu wciąż nie widać.
Jej serce powoli traci nadzieję,, czy kiedyś ujrzy....
A w niedalekiej przyszłości, kiedy mur szeroki juz pęknie
Spotkają się ich serca....
Spotkają się ich oczy....
I wtedy ich oczy i ich serca będą naprawdę szczęśliwe!
Nic dodać, nic ująć - zakochałam się w tych oczach...
Na zawsze tylko Twoja.... :* KC S.... :*