Witam Was.....
Fotka przedstawia, jak bawi się Motylek, śpiewa sobie siedząc przed komputerkiem, chodzi na zakupki, tańczy do utraty tchu na imprezce, czyta ciekawe książki - mogłabym tak wymieniać bez końca, ale po co to wszystko? Żeby się odizolować od ludzi, którzy ranią, żeby zabić czas, żeby nie myśleć o tym, że najbliżsi się poodwracali plecami, żeby zapomnieć o przykrościach i kłopotach. Ostatnio wiele się u mnie dzieje - codziennie coś nowego, ale ja mam już dość tych niespodzianek - naprawde.
Nie wiem dlaczego to najbliżsi zadaja najwiekszą ranę - osoby, które powinny być z Tobą na dobre i na złe wbijają Ci nóż w plecy - to naprawde boli.....
Dobrze, że mam oprócz nich jeszcze kogoś, żeby się podeprzeć....
Dziękuję Asiuni, bo doskonale wie, co czuje i wspiera mnie w tym wszystkim....
W pracy konflikty.... ale niedługo to sie skonczy,,,, obiecuję to sobie samej.
A w serduszku? Chciałabym wiedzieć o co chodzi w tym wszystkim.
Czuje że się wszystko wali, ale mimo tego jakoś się trzymam. Mam nadzieję i to jest wazne. Poradzę sobie. Mam jasne myśli mimo tego wszystkiego - mimo samotnych wieczorów, oczu pełnych łez, mimo drżących rąk, bólu głowy, mimo zdenerwowania i żalu - baaaaardzo się na kimś zawiodłam...... :/
Ale nie martwcie się = CO NAS NIE ZABIJE, TO WZMOCNI!!!
Dam rade:).
WIELKIE DZIEKI PRAWDZIWYM......
I WRRRR FAŁSZYWYM!!!!
boooziaczki:*