Wiecie co ? Nawet nie tęsknie za czerwienią na głowie, w czerni czuję się lepiej, dużo lepiej.
Niedziela jak każda inna, strasznie leniwa. Leżeliśmy, jedliśmy lody i oglądaliśmy przyjaciół. Nie wiem jak ja jutro wstanę rano, nie wiem jak ja przeżyje dwie matematyki pod rząd (dodam tylko, że ostatnio na korkach byłam przed świętami i kompletnie nie wiem co my teraz robimy (?)). A tak poza tym, to cóż po staremu, wciąż cholera zaskakująco dobrze. Cholera, wiecie że za miesiąc i 4 dni będzie rok ? A ja pamiętam pierwsze dni, pierwsze dwa tygodnie. Straszne jest to jak szybko to zleciało. Chyba nadużywam słowa 'cholera'. Przepraszam.
Kocham słuchać Don't confess, mimo, że to zima, której nienawidzę. Nienawidzę tej zimy jak żadnej innej. Na prawdę. Ale ten 12 grudzień, tego dnia nie da się zapomnieć, to jest jak ... jak cholera 12 czerwca.
Jaram się na c z w a r t e k <3. :D:D
A teraz idę odrobić matematykę i pójdę spać. ;)
Kocham was dziwasy <33.