Wracam, bo nie mam co robić. Niedługo hasło zakładam, muszę tylko jakieś sensowne wymyślić.
Widywałam Cię na okładkach gazet.
W tym Twoim różowym kubraczku.
Z przodu świetliste oczka z tyłu skręcony ogonek.
Wpatrywałam się w to jedno zdjęcie.
Po Twoim ryju spływa łza.
A ja delikatnie bawię się Twoimi uszkami
Palcami dotykam różowego brzuszka..
A Tobie przypala się skóra.
Bo jesteś cały mój!
Tylko mój!
Patrząc w Twe oczy.
Chcę przytulić Cię do siebie.
Przygryzać mokre wargi od łez.
A Ty kwiczysz, że masz dość.
Chociaż tym dotykiem spełniłabym każde męskie marzenie.
Ty chcesz uciekać.
Nie wiem o co Ci chodzi.
Zamykam dłonią różowy ryj.
Spierdalaj stąd świnio.
Jesteś cały mój!
Mój!
Tylko mój!
Cały mój!
A Ty krzyczysz NIE!
Moja piosenka o zoofilach. Bo tego wciąż więcej i będzie jeszcze więcej.
Beznadziejne wiem, wiem. Ale mam już tak nudne życie, że sobie przynajmniej o głupotach popiszę,a potem się z tego pośmieję.