Maluszek już zdrowy, całe szczęście,
jednak chodzi sobie pod innymi..
no cóż.
ogólnie jest beznadziejnie, nie mam na nic czasu, wszystko się sypie, a ja i tak nic nie mogę z tym zrobić..
no cóż.
mam nadzieję, że przynajmniej w przerwie świątecznej bedę miała chwilę wytchnienia... no i oczywiście na Cavaliadzie! <3
ehh
marzenia się chyba nigdy nie spełniają
i muszę się do tego przyzwyczaić
no cóż.