Na zmianę ufam i wątpię

Boże, nic ostatnio nie jest tak jak być powinno. Oddalam się już z trzecią osobą i nie potrafie nad tym zapanować. Coraz więcej między nami milczenia, udawanych uśmiechów i irytacji. Narasta to z dnia na dzień, w końcu ktoś z nas wybuchnie, to pewne. Może to i lepiej, bo drażni mnie powoli ta sytuacja, to że nie potrafimy porozmawiać szczerze.

 straszne, siedzisz mi w głowie 19 na dobę, oprócz 5 godzin snu, chociaż i to się zdarza. Są i plusy, bo nie myślę o innych przyziemnych sprawach, ale mam już dosyć zastanawiania się nad tą chorą sytuacją. Wkurza mnie mój brak określenia własnych uczuć, ostatnią rzeczą którą chcę zrobić to zranić. Przeraża mnie moja chwiejność.

Czeka mnie bardzo ciężki weekend, podczas którego będę musiała walczyć z własną cierpliwością i patrzeć na stosy ciasta, lodów, deserów i grilowanych kiełbasek.

____________________________________________________________

Zdjęcie z bardzo udanego dnia ;*

http://macq680.wrzuta.pl/audio/azXBPvItPFq/happysad_-_taka_historia