Zdjęcie z cyklu "Adam, pierdolę i dalej nie idę". ach te praktyki w Przemyślu. Leżenie przez większość czasu w łóżku i oglądanie Housa ;P Życie od śniadania do obiadu i od obiadu do kolacji hehe:P Wszyscy mieliśmy tam przytyć a ja schudłam prawie 4 kg..wiem wybredna jestem:P
Nie będę się tutaj rozpisywać co się działo w ciagu tych trzech tygodni..na szczęście muszę stwierdzić ze wiecej było tych dobrych dni, które warto zachować w pamięci.
A póki co mojemu katarowi też mogę pokazać środkowy palec...tylko że on jakoś nie słucha i nie chce mnie opuścić;/ ech
Póki co lecę szykować się do pracy ;)
Pees. A Przemyśl ładne miasto ;)