Kto by pomyślał, że ten straszny dzień minie tak szybko!
Ustny polski w końcu za mną.
Niepotrzebnie się aż tak denerwowałam
90% to jednak petarda.
Teraz już nic nie jest mi straszne :)
Jeszcze tylko geografia i ustny angielski i będę wolna.
Po szkole spędziłam trochę czasu z Kubą, a teraz leniuchowanie.
Ostatnie dni mnie strasznie wymęczyły.
Przede wszystkim psychicznie.
Liczę na to, że podobne sytuacje nie będą miały już miejsca
i że jednak coś się zmieni...