Dla Natki ;)
Poszukiwanie prawdy na temat syndromu trzeszczkowego.
Pete Ramey
(...) Podczas normalnego ruchu ,,z piętki'' (przyp. dea: tylna część kopyta pierwsza osiąga kontakt z ziemią), ścięgno zginacza głębokiego napina się w momencie gdy obniża się staw pęcinowy. W tej samej chwili kość kopytowa obraca się w stawie kopytowym do przodu dążąc do odbicia od ziemi (przejście pięta=>palce=>oderwanie palców od ziemi) i poluźniając zginacz. Natomiast podczas lądowania od palca, opuszczająca się pęcina również napina ścięgno tuż po uderzeniu w ziemię, ale po zetknięciu czubka kopyta z ziemią, pięta musi dotknąć ziemi, przyczyniając się do jednoczesnego napinania ścięgna zginacza (przyp. dea: ,,stopa'' przekręca się więc w innym kierunku: palce=>pięta=>palce=>oderwanie palców od ziemi). Czyli w lądowaniu z piętki jeden system naciągów napina ścięgno, a drugi je poluźnia; w lądowaniu z palca oba systemy działają jednocześnie napinająco. System trzeszczkowy obciążany jest z dużo większą siłą, niż było to kiedykolwiek zamierzeniem natury. Na tym polega największa różnica jest to znacząco większa siła, która działa na ścięgno i kość trzeszczki. Oczywiście ta siła dodatkowo drastycznie się zwiększa jeżeli nienaturalny ruch odbywa się na twardej nawierzchni. Większa siła oznacza silniejsze tarcie, a ciągłe powtarzanie tego ruchu powoduje powstawanie uszkodzeń w tym obszarze. Na tym polega istota odkryć Dr. Rooneya, którą rozpoznawał i dokumentował przez lata (najwcześniejsza jego publikacja, do której dotarłem, była z 1974 roku!)
Od lat wiadomo, że koń może wykazywać poważną bolesność w tylnej części kopyta i nie mieć zmian w trzeszczce. Również od dawna wiemy, że konie mogą mieć poważne zmiany w trzeszczkach nie wykazując przy tym kulawizny. Dr Rooney dowiódł i opublikował, że tak naprawdę to nienaturalny ruch z palca (zwykle spowodowany unikaniem bólu w rejonie piętek) powoduje zniekształcenie trzeszczki a nie odwrotnie, jak sądzi większość fachowców. Zrozumiałym jest, że dr Rooney jest jednym z najbardziej sfrustrowanych ludzi, jakich znam. Tysiące koni trzeszczkowych zostało niepotrzebnie unicestwionych od czasu jego wiekopomnego odkrycia. Wyprzedził czas o jakieś 40 lat.
Te teorie doskonale się zgadzają z nowszymi badaniami dr Bowkera.