poznałem ją po czarnym kapeluszu
szła pewnie do małego baru
hej przyjaciółko zawołałem za nią
lecz nie, nieodwróciła się
poszedłem za nia przyspieszając kroku
nie byłem pewnien czy to ona
ale ten kapelusz był tak podobny do tego ktory nosiła ona
a w barze stoły okalane dymem
przy jednym usiadła właśnie ona
hej przyjaciółko zawolałem doń
lecz juz wiedziałem że to był błąd
spytałem czy nienapila by sie ze mną
milczała więc wziąłem kufle dwa
słuchaj pomyliłem cie z moją przyjaciółką
powiedziałem odwracając twarz
spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem
i w oczy powiedziała chłodno że:
jeszcze nikt nie nazwał ją przyjaciółką
zamilkła i pdwróciła się.
odchodząc w stronę drzwi.
zrobiło mi sie jakoś głupio
poczułem dziwny żal
hej przyjaciółko zawołałem za nią
lecz nie, nie odwróciła się
INNA WERSJA DŻEM: POZNAŁEM JĄ PO CZARNYM KAPELUSZU!!