Byłem dziś z tatą na grzybach no i powiem, że tam gdzie nie ma ludzi są grzyby.
Każdy kogo mijaliśmy miał prawie całe wiadro.
Wszystkie grzyby to prawdziwki, kilka czerwonych kozaków( moja babcia mówi na nie UŁAN) i udało się znaleźć na prawdę ładne okazy, a te grzyby nigdy nie są robaczywe, było też kilka podgrzybków, ale mało.
Wszystkie grzyby bardzo zdrowe, może z 5 było całkowicie do wywalenia.
Pozdrawiam :)