No i mamy 28 Listopada 2010 roku.
Jak ten czas leci. Tak nie dawno było inaczej. a teraz jest tak.
No i co, jestem z nas dumna, bo cały czas zmieniamy się na lepsze.
I Wy też bądźcie dumni z tego
Wiec ja chyba muszę przeprosić kilka osób. Bo "To co się dzieje naprawdę nie istnieje i nie warto mieć niczego!!"
A ja patrzyłam na świat przez różowe okulary i o tym zapomniałam, lecz spokojnie, nie lubię różu wiec je wyrzuciłam i wróciłam do stanu normalności.
Pozdrawiam z tego miejsca:
-> najlepszego kierowce, który pomimo padającego śniegu i letnich opon, dowiózł nas na miejsce, w którym świętowaliśmy urodzinki Marcinka. Dziękujemy Krysiu.
-> Marcinka, który wreszcie nam dorównał wiekiem
-> Kasię, która jest najlepszą kucharką na świecie i robi pysznego Gyrosa.
-> ekipę która jechała tym samochodem : Anię, Gadomka, Malinka i Damiana.
-> Kubę i Bartka, którzy odstawili mnie do domu
-> no i resztę.