A to z cyklu: 'Monice się nudzi przy malowaniu, więc robi sobie z domu własną Panoramę'
Pewnie niektórzy wiedzą co to i jak to czytać. I jakiego zonka miała Wendy jak sobie to zobaczyła.
(A jak nie wiedzą to ja chętnie wyjaśnie).
Hm.. bo mam dziś chyba największego zonka życia.
Bo cały czas się gryzę w język.
Ale już nie mam siły.
Od ponad godziny siedzę i mam tego zwisa i dochodze do wniosku, że może i ja powinnam się zmienić.
Stworzę sobie jakąś nową osobowość. Będę brudem, syfem. I będę głosić teorie, że nikomu nic do tego.
Będę krzyczeć o tym jak bardzo jest mi nudno, straszyć ludzi że im nagadam. Nie będę sie odzywać przez pół roku ani sie z nikim widywać, a na to wszysko jeszcze wyciągnę środkowy palec. W końcu takie zachowania nikogo nie obchodzą. Są normalne i pospolite. Normalna struktura każdej relacji międzyludzkiej.
Bo mam serce z kamienia i nic mnie nie obchodzi. Nie martwię się, nie myślę, nie czekam, nie szukam, nie proszę, nie przepraszam.
/__/__/__/__/__/__/______________________________________________________________
'Jest jak jest po co zmieniać wszystko? Jest jak jest i tak wszystko w końcu trafi szlak. Zobaczysz. '
A teraz 'Powiedz mi, jaki jestem niedobry. Nic nie sprawi mi większej frajdy!'