Szkoła ... masakra ;(
Niedość, że nauczyciele sie zmienili (historia, WOS, matma, religia) , to na dodatek nie jestem na tym fakultecie co trzeba.
Chciałam na siatke, a jestem na pieprzonym JUDO ... kto na to by chciał chodzić ?
Z pewnością nie ja !! ;p
Ale są tez i dobre strony tego, że znowu chodzę do szkoły ;d
widzę znajomych z którymi nie widziałam się 2 miesiące,
możliwe, że bd wycieczki ( chociaż po ostatniej nie wiadomo ;/ ),
i nawet narzekanie, że trzeba rano wstać i wgl jakoś mnie nie martwi. ^^
I teraz trzeba pamiętać i mówć sobie:
ŻEBY DOTRWAĆ DO PIĄTKU !!
Chodź zabiorę Cię w krainę gdzie brak stresu i zmagań, gdzie marzenia stają się realne bez żadnych wymagań.