Na powyższym zdjęęciu ( a raczej mocno przerobionym, żeby mnie zbytnio widac nie było xd ) woodstock. xd Przed samym występem Męskiej Muzyki.
____________________________________________________________________________________________________________________
Bardzo, bardzo, ale to bardzo przesympatycznie spędzony tydzień. Pod Kostrzynem czekając na woodstock, spędzając czas z nimi. <33
Siedząc z Kaśką w pijalni i obsługując klientów. Genialnie. ^^
Pan prosi o wódkę, no to sprzedajemy klientowi w butelce.
Po 5 minutach koleś wraca i prosi o ,,szklaneczki".
No cóż, Kaśka zrozumiała to dosłownie i podała panu największe kufle w barze. xD
Ledwo na krzesełku się utrzymalam pokazując na kieliszki. xd
I te czipsoki, i kwiat wśi.
Ale i tak najlepsza była pewna odzywka.
Siedzimy sobie kulturalnie za barem, a klient podchodzi i żeby mu na kreche piwo nalac. A my, że nie możemy. Kłócił się chyba z 10 minut, aż w końcu powiedział, że dzwoni po szefa.
Kaśka na to: ,,Niech pan dzwoni, i jeszcze zjebe pan dostanie." xD
Nie ma to jak kulturalna obsługa.
Codzienne pływanie w basenie Czareśni, bicia rekordów itp.
I ten wskok do wody na główkę ( a raczej tylko główką, bo większa częśc nie przeleciała prze barierę basenu. xd )
A potem po długim czekaniu woodstock. bylam tylko 2 i 3 dnia, ale zabawa była przednia. xd I wioska kryszna.
A teraz remont, i może gdzieś znowu pojade. ;)
Pzdr dla tych z ostatniego tygodnia. ;*