Zamieszczę tu to czego już nigdy z moich ust nie usłyszysz, ani nigdzie nie przeczytasz..
Pamiętasz ten rok? Spędziliśmy go razem.. Wiesz co najbardziej ja pamiętam?
Jedną noc, wyjątkową.. Siedzieliśmy na dachu, spoglądając w gwiazdy cieszyliśmy się każdą chwilą spędzoną razem. Nie pamiętasz tego, prawda? Wtedy się w Tobie zakochałam. Oddałam Ci całą siebie. Zawsze się wyrzekałam miłości, każde zakochanie okazywało się być zwykłą fascynacją. Dlaczego przy Tobie było inaczej? Odpowiedź jest prosta, dałeś mi najmniej. Wiele razy prosiłam się o Twoją chwilę uwagi i zainteresowanie. Gdybyś dał mi wszystko czego pragnęłam, zapewne byłbyś dla mnie nikim ważnym.. Spędzaliśmy każdy dzień razem, a ja z każdym spojrzeniem w Twoją stronę, z każdą nocą spędzoną w Twoich ramionach zakochiwałam się coraz bardziej.. Podejrzewam, że dla Ciebie była to tylko zabawa.
To boli, wiesz? Mimo dzielącego nas spojrzenia na świat, czułam, że byliśmy naprawdę bardzo blisko.
Do wczoraj..
Powiedz, jak to robiłeś, że okłamywałeś mnie 4 miesiące? Jak dzieliłeś czas, bym była ja.. i ona? Przecież wszyscy o tym wiedzieli. Wszyscy, tylko nie ja. Dlaczego odgrywasz się na każdej, za swoją przeszłość? Dlaczego to trafiło na mnie, kiedy byłam na każde zawołanie, każda prośbę.. Dziś jestem zmuszona spalić za sobą wszystkie mosty, które prowadziły mnie w Twoją stronę.. Odejść i udowodnić Ci, że przegrałeś wszystko, bo przegrałeś miłość. Moją miłość.
Zatęsknisz, wiem to. Ale ten czas będzie tylko i wyłącznie mój. Będę tęskniła tysiąc razy bardziej niż Ty, ale pamiętaj, moje drzwi dla Ciebie są już zamknięte.. Niestety już nie chcę pamiętać Twojej twarzy. Jesteś miłością mojego życia i zarazem błędem. Paradoks, prawda?
Przykro mi, nie dzielę się na pół. Pozwól mi o sobie zapomnieć, nie jesteś wart mojej uwagi. Nie byłeś wart mojej miłości.
Przepraszam za ten wpis, potrzebowałam gdzieś wylać swoje uczucia. Trafiło tutaj..