zdjecie bylo, ale nie mam mozliwiosci dodania nowego, bo korzystam z laptopa, a nowosc sa na komputerze, do ktorego nie mam dostepu...
Wczoraj z rodzcami pojechalam do Glasgow. Pierwszy dzień pracy w mojej wyobrazni zapowiadał sie koszmarnie. No bo stój sobie w nocy przez 10 godzin przy wielkim stole i wkładaj do książek jakieś naklejki. No masakra. Jednak gdy tylko przyjechałam, zobaczyłam bardzo miłe towarzystwo składające się z trzech Polek i Polaka, dwóch Szkotów i dwie Szkotki w tym szefowa ;)
Przywitali mnie bardzo wesoło i młody chłopak (rzecz jasna Szkockiego pochodzenia) zaskoczył mnie i powiedział niezgrabnie ''czesc'' po czym usmiechnął się ujmująco.Najpierw wszyscy saliśmy przy jednym wielkim stole i pakowaliśmy listy do kopert i układalismy na stos, później zamieniła mnie szefowa na stoisku gdzie do kejałam magnesy do ulotek.
Od godziny 22 do 8 rano cały czas stojąc na nogach. Najgorszy moment dla mnie to punkt od 3.30 do 5, ale tak to było całkiem spoko ;)
Co jest najfajniejsze? Że za jedną nockę w przeliczeniu na polskie złote mam około 250 zł :)
Dziś też jadę. Mam plany, które muszę zreazlizować, a do ich realizachi potrzebne są fundusze ;)
Wsumie nic mnie tak mocno nie boli po całej nocce stania, nic oprócz czoła xD
Dlaczego akurat czoło? Bo byłam wczoraj z tatem i bratem na boisku i graliśmy w piłke, z tym, że cały czas odbijałam główką;)
Liczę na to, że dziś też w pracy będzie znośnie ;)
Miłego dnia Robaczki ;)
Dziękuję wszystkim milusińskim, którzy o mnie pmiętają jeszcze ;)
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.