Wczoraj z Asią na wodospadzie posiedziałyśmy.
Później z Dareczkiem pojechałam nad Słup, pospacerowaliśmy, ja pozrywałam sobie kwiatki, posłuchałam 'ćwierkania' niby świerszcza...
Że niby 'Romantyczność' się w nim odezwała... :)
Powrót do domu i pustka, której nic nie jest w stanie wypełnić.
Dziś praktyki tekst naszego kierownika Wojtusia: "Aż mi się miękko zrobiło, jak usłyszałem taką pochwałę"
Nie trzeba wspominać, że to tylko ja mogłam doprowadzić do błogiego stanu naszego kierownika.. heh - bez zbereźnych myśli.
Póki, co zjadłam już obiadek, a głupie jajko na patelni prysnęło i prosto w twarz tłuszczem... Później wyżyłam się na nim używając widelca, heh ;)
Teraz zgrywam muzykę i idę sprzątać na błysk.
Później dokończyć paznokcie Asi i fajrant.
....
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.