dzisiejsze:
Dzisiejszy szkolny dzień bez wątpienia zaliczam do udanych. Sam fakt, że przyjechałam pod samiutką szkołę samochodem, a nie autobusem linii 15, jak to zwykło bywać, sprawił mi wiele frajdy i polepszył humorek. Pierwszy sprawdzian napisany, a jedyny moment gdzie próbowałam się nauczyć to w krótkiej drodze do budy w samochodzie. Później oddanie referatu, który był owocem moich wczorajszych wieczornych i zaledwie 15 minutowych wypocin zaliczony na 4. Tutaj owacje na stojąco dla mnie :) Sprawdzian z histy napisany przy pełnym otwartym zeszycie i tekst:
-Monika ! No coś Ty ! Proszę sobie wpisać tam: -1 pkt, będzie ocena niżej.
-O niee pani profesor, tak być nie może.
-To oddawaj kartkę.
-Dobrze już daję... (oczywiście zdążyłam odpowiedzieć na wszystkie pytania, ale tę uwagę wolałam zachować w ciszy)...
Och i te moje babole kochane z klasy. Ta sałata, te danio, ten snikers, że o panu Esie już nie wspomnę xD Zniszczona głowa doszczętnie, a nie skomentuję wizyty dwóch panów u mnie, którzy byli dla siebie dziś wyjątkowo 'mili', w sumie pierwszy raz miała okazję zobaczyć jak dobitnie okazywali sobie uczucia :) Obecnie odpoczywam, bo jestem padnięta-nie wiem po czym. Ponad to męczy mnie jakiś okropny kaszel i dusi w klatce piersiowej, co mnie niepokoi i to bardzo... Tak poza tym to wszystko w porządeczku :)
poprzebijałam sobie dziś ucho
mam teraz w lewym 7 dziurek, a w prawym dwie :)
a co się będę-wolno mi ! xD
: )
I mam tylko marzenie, by zamiast kostki moja droga była brukowana szczęściem,
by każda dziura była załatana miłością,
każdy znak drogowy był wiarą w lepsze jutro i prowadził tylko do dobra,
krawężnik był nadzieją, która nie pozwoli mi zjechać z tej wspaniałej ścieżki,
a zakrętów było jak najmniej.
'mokiki'
...
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.