Co by to nie było, że nie pisałam dawno długich notek, postaram sięcoś nabazgrać, żeby zaspokoic siebie samą.
Ostatnio czasu braknie mi na najprostsze i najbardziej banalne sprawy i rzeczy do załatwienia. Czas szybko ucieka i choć wydaje mi się, że biore 100 % z Niego dręczy mnie uczucie, ze to nie wszystko. Stworzyłam niesamowitą kombinację i mieszankę wielu trunków wybuchowych. Takiego drinka nikt nie chciał by pić, a ja owszem, a ja tak. Sama sobie gotuje wywar, który normalnego człowieka zabija samymi oparami, a mi z łatwością przechodzi przez gardło, przełyk i dostaje się do żołądka, gdzie spoczywa w jak najmniejszym spokoju. Zaczynam zastanawiac się nad wieloma sprawami zarówno umysłowymi, jak i sercowymi. Dziwnym trafem, kiedy przed moimi oczami pojawia się człowiek, przed którym wcześniej szalało serce, teraz jedynie uaktwniają się komórki mózgowe produkujace molekuły niezadowolenia, uaktywniają się nerwy, które szybko zostają rozszarpane, jak kawałek mięsa rzucony wygłodniałym lwom. Serce przyspiesza bicia, jedynie z powodów uszkodzonych komórek nerwowych, które buzują na Jego widok. Niegdys piękne, o idealnych kształtach i wspaniałym smaku myśli teraz zniekształcone i oszpecone, stoja przed moim umysłem i zasmiecają swoją toksycznością. Dlatego tez znalazłam środek, który unieszkodliwia ten nieprzyjemny odór spowodowany rozkładem marzeń w moim umysle związany własnie z tym człowiekiem. Biorę maleńki garnuszek dolewam tam po trochę Alfa-amanityny, Arszeniku, Cyjanku, Tetraetyloołówiu i Amoniaku. Dokładnie wymieszam i doleję soku malinowego do smaku. Wstrząsnę jeszcze, wrzucę dwie kostki ciepłego lodu i wypijam, by znieczulić się na ból spowodowany wrzynaniem się we mnie kolców nafaszerowanych zapachem owego Insekta, który kiedys był niczym słońce dla ziemi - źródłem ciepła, zycia, światła, nadziei... Dziwi mnie fakt, że mozliwe jest by w jednej chwili znienawidzieć osobę, którą kiedyś darzyło się tak silnym uczuciem, które ponoć miało przetrwać wszystko. Miłość i nienawiść naprawdę oddzielona jest cienką linia, czasem granice przecierają się i wystarczy krok, by zrobić złe posunięcie, w złą stronę. Czasem wystarczy gest, by kogoś urazić, słowo - nie potrzeba tu wielkich gierek, czy intryg. Wystarczy tylko pomyślec. Przecież najblizsza Tobie osoba wie jak Ci dopierdolić i zniszczyć psychikę, bo zna Twoje słabe strony, wie gdzie może uderzyć, by cię kurewsko zabolało. Bys poczuł, że miliardy szpileczek przebija Twoje małe, kochane serduszko, które nie robi nic pozatym, że chce kochać cały świat i obdarowywac wszystkich swoją rzyczliwością. Ale ludzie nie potrafia zazwyczaj docenić naszego poświęcenia, nie potrafią docenić tego, że darzymy ich prawdziwym i naprawdę pięknym uczuciem. Zupełnie mają na to olewkę, do wszystkiego podchodza materialnie i czego nie da się dotknąć to po prostu nie istnieje. Niczym niewierny Tomasz... Szkoda, że świat zapełniony jest takowymi Tomaszkami, naprawdę szkoda. Boli fakt, ze ludzie, których kochamy czasami okazują się zupełnym zerem, a te wszystkie zalety, które widzieliśmy w nich okazują się baśnią, pryskają niczym bańka mydlana przy pierwszym uszczypnięciu. Budzimy się z ręką nocniku i gdy jest już za późno zaczynamy łapać świadomość, ze poświęciliśmy czas człowiekowi, który w zupełności na to nie załuguje. Wtedy pozostanie nam tylko powiedzieć: ''Trudno, gówno się zdarza, trzeba życ dalej..'' Moment, w którym patrzę się na Niego jest najsmieszniejszym momentem i wywołuje u mnie niesamowita ilość emocji w jednej sekundzie. Śmiech zmieszany z gorzkim żalem, radość ze smutkiem, ale i znajda się mieszanki, których nie potrafię nawet po dokładnej analizie rozszyfrować. Serce robi 'stuk puk' a nogi w ednej chwili są jak z waty, ciało drży, a umysł się śmieje. Za dużo tego jak na raz. Ale życie toczy się dalej. My wciążidziemy swojadrogą i spotykmy innych ludzi. Ciężko jest nam zaufać kolejny raz, ale trzeba przełamać się i kiedyś musi nastąpić ten rozbłysk i światełko w tunelu zapowiadający nie koniec, a początek nowego zycia, tego lepszego. Trzeba uwierzyć w siebie i w fakt, ze na naszej drodze trafi nam siejeszcze nie jedna osoba, której warto poswięcić więcej niż te 5 minut.
dobranoc.
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.