Moje uszy odeszły do raju.
Znalazły swoj Eden, który choć trwał tylko ponad godzinę, to jednak dał upragnione ukojenie.
Dowiedziałam się jak zleciał Mu dzień.
Cały dzień czekałam aż odezwie się telefon i skype.
Chciałam znać każdy szczegół!
Powiedziałam, że bardzo tesknię i mocno Go kocham.
On w odpowiedzi powtórzył to samo.
Pocieszające.
Pocieszające, że na tym świecie istnieją telefony i skype!
Aż strach pomyśleć co by było gdyby funkcjonowały tylko gołebie pocztowe!
Spokojnie, na dziś to jeszcze nie koniec.
Czeka Nas rozmowa przed snem... <3
ehh..
Cieszę się, że mogę słyszeć Twój głos, który koi me niespokojne serce :*
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.