Nie przypuszczałam, że nuda i samotność może tak bardzo wyniszczać mój mózg.
Nie pamiętam tak nudnego i pustego dnia, jak dziś.
Pomijając krótkie odwiedziny Węgorza, bo przecież ta to w L-cy jest zawsze tylko na 3h.
Czuję, że adaptacja do nowego trybu życia będzie przebiegać drastycznie.
Jestem jak mega zajebiście niedostrojona gitara albo pianino,
które zamiast wydawać piękne melodie - piskliwie rzępoli aż bębenki wołają o pomstę do nieba.
o mamusiu !
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.